Nasze działy
(YZMA)
Święty Mikołaj
Mam pewne przyzwyczajenie, które wzięło się z dawnych czasów: kiedy bywam w jakimś nowym miejscu, zawsze sprawdzam, czy jest tam sąd, a później podziwiam miejscowy pałac sprawiedliwości, który nie zawsze wygląda adekwatnie do nazwy…
Persona non grata
Po krótkim urlopie spędzonym w górach nie pozostało już nawet wspomnienie. W biurze czekała na mnie niespodzianka. Między zleceniami poszukiwania morderców i odnalezienia zaginionych klejnotów odsłuchałem na automatycznej sekretarce zaproszenie na imieniny mojej znajomej. Jak się okazało, miałem trochę szczęścia, ponieważ imieniny były zaplanowane na ten wieczór...
1
Domino
Właśnie rozłożyłem sobie moją ulubioną zabawę - układanie kostek domina. I to bynajmniej nie w celu zgodnym z zasadami gry, ale po to, by patrzeć, jak delikatnie uderzona pierwsza z nich nieuchronnie popycha kolejne, aż w końcu od ruchu tej pierwszej przewracają się wszystkie…
Dead can dance
W końcu, po męczącym miesiącu pracy, postanowiłem pójść na długo wyczekiwany urlop. Zamknąłem laptopa, zgarnąłem okruchy, które nieustannie zaśmiecały moje biurko, i z zadowoleniem pomyślałem o tym, co miało mnie czekać już niedługo. Zmęczony kończeniem spraw, które były „na wczoraj”, oczami wyobraźni widziałem ośnieżone szczyty gór i żółtozielone łąki u ich podnóża.
Hipoteczna ruletka
Z okiem mojego biura detektywistycznego podziwiałem zachód słońca, ponad widocznymi na horyzoncie strzelistymi dachami wieżowców, które z tej perspektywy wyglądały jak zbudowane z klocków Lego. Gorący wiatr, który zamiatał ulicę przed budynkiem, wzniecał tumany kurzu na pustym placu naprzeciwko mojego okna...
„Portfel znaleźć – będziesz miał kłopoty”
Siedziałem w biurze. Wentylator, lekko skrzypiąc, miarowo próbował rozgarniać gęste od gorąca powietrze. Od czasu zakończenia ostatniej sprawy, anonimowych zwłok znalezionych w domu pięknej modelki, minął już miesiąc i jakoś nikt nie chciał zajrzeć do tego zniszczonego budynku w podłej dzielnicy, gdzie znajdowało się moje biuro detektywa.
Wspomóż swój sukces!
Networking to sztuka budowania sieci kontaktów profesjonalnych, która w coraz większym stopniu powinna być wykorzystywana także przez prawników.
Publikowanie artykułów w prasie, prowadzenie szkoleń, udział w konferencjach, strony internetowe, blogi – wszystko to są wartościowe narzędzia promocji usług prawniczych. Jednak każdy doświadczony prawnik wie, że najskuteczniejszym sposobem na osiągnięcie sukcesu jest zbudowanie sieci kontaktów z osobami, które albo będą kiedyś naszymi klientami, albo takich klientów nam polecą lub pomogą do nich dotrzeć.
(Nie) wszystko gra
Bar, do którego poszedłem, prowadził uprzejmy Włoch, który nie wiadomo skąd znalazł się w tej samej co ja nieprzychylnej dla obcych dzielnicy. Od słowa do słowa zaprzyjaźniliśmy się, gdyż jedną z dwóch rzeczy, które najbardziej sobie cenię, jest niezłe jedzenie.
Poprzednie 1 2