07.07.2011 - (YZMA)

Domino

Właśnie rozłożyłem sobie moją ulubioną zabawę - układanie kostek domina. I to bynajmniej nie w celu zgodnym z zasadami gry, ale po to, by patrzeć, jak delikatnie uderzona pierwsza z nich nieuchronnie popycha kolejne, aż w końcu od ruchu tej pierwszej przewracają się wszystkie…

  • 0

  • Ocena:

    0

    (0)

Zawsze, gdy je układam, myślę sobie o tej zbyt krótkiej przyjemności, kiedy ostatnia - dołożona dopiero co, przed chwilą - upada na stół, wywołując delikatny, nieznany wcześniej smak spełnienia. Taka układanka bywa w życiu czasem niebezpieczna, choć w ostateczności kończy się happy endem. Teraz przypomniała mi historię sprzed lat.

Komentarze

  • 0

  • Ocena:

    0

    (0)

Brak wpisów. Bądź pierwszym, który skomentuje!

Dodaj komentarz