Po krótkim urlopie spędzonym w górach nie pozostało już nawet wspomnienie. W biurze czekała na mnie niespodzianka. Między zleceniami poszukiwania morderców i odnalezienia zaginionych klejnotów odsłuchałem na automatycznej sekretarce zaproszenie na imieniny mojej znajomej. Jak się okazało, miałem trochę szczęścia, ponieważ imieniny były zaplanowane na ten wieczór...
Jeśli chcesz zobaczyć cały artykuł zaloguj się lub zarejestruj
Komentarze
1
Dodaj komentarz
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować. Kliknij tutaj, jeśli chcesz przejść do formularza logowania lub zarejestruj się.
27.04.2013
jijijo
Pocieszające jest w sumie to, że w tak szacownym gronie, prawdziwie z życia wzięte anegdoty są jeszcze w stanie unieść kąciki ust audytorium
do góry:)))))