Bar, do którego poszedłem, prowadził uprzejmy Włoch, który nie wiadomo skąd znalazł się w tej samej co ja nieprzychylnej dla obcych dzielnicy. Od słowa do słowa zaprzyjaźniliśmy się, gdyż jedną z dwóch rzeczy, które najbardziej sobie cenię, jest niezłe jedzenie.
Jeśli chcesz zobaczyć cały artykuł zaloguj się lub zarejestruj
Komentarze
0
Ocena:
(0)
Brak wpisów. Bądź pierwszym, który skomentuje!
Dodaj komentarz
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować. Kliknij tutaj, jeśli chcesz przejść do formularza logowania lub zarejestruj się.