Lista autorów
Ewa Podolska
Dziennikarka Radia TOK FM. Studiowała, automatykę, fizykę, by ukończyć socjologię na UJ. Autorka korespondencji z Paryża dla stacji radiowych, następnie dziennikarka informacyjna BBC Polska. Od 12 lat dziennikarka radia TOK FM, na antenie którego prowadzi programy publicystyczne i rozmowy z udziałem ekspertów i słuchaczy. Tematyka: prawo, ubezpieczenia, ekologia, psychologia, medycyna, literatura, nauka. Otrzymała Złotego OTISA oraz dwukrotnie Kryształowe Pióra. Oprócz pracy redakcyjnej jest inicjatorem akcji społecznych, jak np. kampania w obronie jerzykow, jest także lokalnym działaczem w Rybniku, przez kilka lat była przewodniczącą Rady Dzielnicy Kamień, wydaje i tworzy gazetkę Zielony Kamień.
Artykuły autora
Pokątna kancelaria prawna
Przychodzi prawnik zaproszony przez mnie do godzinnej audycji w radiu TOK FM. Audycja w zamyśle ma służyć edukacji, szerzyć wiedzę prawną, czyli pomagać słuchaczom w rozwiązywaniu ich problemów. My, czyli gość i ja, rozmawiamy, słuchacze nas słuchają, a potem dzwonią z pytaniami. Proste? Proste. Tyle że w teorii. W praktyce czeka na nas kilka raf.
0
Dante przy Rakowieckiej
Gdy chcemy okazać komuś nasz szacunek, idąc na spotkanie z nim, myjemy uszy, czyścimy buty i ładnie się ubieramy. Gdy pragniemy, by ktoś nabrał do nas szacunku, robimy podobnie: nie przyjmujemy go wśród śmieci i brudu, każąc jeść na wytłuszczonej gazecie i pić ze szczerbatego kubka znalezionego na śmietniku.
0
Jerzyki a prawo
Co ma jedno do drugiego? Oprócz tego oczywiście, że niektórzy prawnicy są Jerzykami. Mnie jednak nie chodzi o właścicieli pięknego męskiego imienia, którzy używają tego, chyba trochę już zapomnianego, zdrobnienia. Mam na myśli ptaki. Te, które latem widzimy wysoko na niebie, głównie przed zmierzchem, krążące wokół wież kościelnych i wysokich budowli, odzywające się charakterystycznymi ostrymi głosami. Często mylone z jaskółkami.
0
Czas obywatela
Na moje nieszczęście bywam przywódcą ruchu oporu. Ruch jest lokalny, a opór wobec decyzji władz pewnego miasta na południu Polski. Piszę na nieszczęście, bo tylko ci, co byli w podobnej sytuacji, wiedzą, że w takim wypadku 99 proc. rzeczy trzeba zrobić samemu. A więc robię i słyszę te same pytania: „Pani Ewo, a do nom to coś? A nie bydzie to wszystko nadaremno?” i komentarze: „No, ja, mogymy wiela robić, a łoni (czyli urząd miasta) i tak zrobiom to, co bydom chcieli”.
0
Poprzednie 1 2 3 Następne
