25.09.2012 - Jarosław Ostrowski

Prezydent a pozwolenie na broń

W życiu warto kierować się zdrowym rozsądkiem. Ku zaskoczeniu niektórych dodam, że ten postulat dotyczy również sfery stanowienia i stosowania prawa, które wspólnie z moralnością winno stanowić zespół spójnych, mądrych i akceptowanych przez ogół reguł. Zdrowy rozsądek leży u podłoża wielu nakazów i zakazów, którymi musimy się podporządkować (często pod groźbą kary). Dla przykładu – pasy w aucie gniotą garderobę ale godzimy się je zapinać, bo zasadniczo rozumiemy i akceptujemy sens takiego obowiązku. Inny przykład ? Godzimy się z ustawodawcą co do tego, że na wyprzedaży w supermarkecie nie można, ot tak po prostu, nabyć eleganckiego sztucera z paczką naboi.

  • 1

  • Ocena:

    0

    (0)

Co więcej – ustawa o broni i amunicji wymaga od amatora strzelania uzyskania stosownego zezwolenia, którego wydanie poprzedza szczegółowa procedura administracyjna. Jej istotnym elementem jest konieczność poddania się szczegółowym badaniom psychiatrycznym a nawet psychologicznym. Prawodawca bowiem, zanim pozwoli miłośnikowi polowań, spacerować z fuzją, chce wiedzieć o nim kilka dość prywatnych rzeczy. Przede wszystkim czy sympatyczny myśliwy posiada dostateczny poziom dojrzałości oraz rozwoju intelektualnego a także czy jego cechy osobowości (z uwzględnieniem funkcjonowania w trudnych sytuacjach), pozwalają mniemać, że delikwent sfrustrowany brakiem zwierzyny w lesie nie zacznie strzelać z okna do gawiedzi. Prawda, że rozsądne ?

Komentarze

  • 1

  • Ocena:

    0

    (0)

  • 03.10.2012

    Rawicz

    Szkoda, że hitler nie był myśliwym.

Dodaj komentarz