07.08.2012 - Jerzy Marcin Majewski

O likwidacji znaków sądowych

Pan Minister Sprawiedliwości pochodzi z Krakowa i nie należy się dziwić, że wydawać pieniędzy nie lubi. Ale dziwi nas, że w uzasadnieniu projektu likwidacji znaków opłaty sądowej pisze, że oszczędności dla Skarbu Państwa inaczej niż poprzez likwidację znaków osiągnąć się nie da. My tutaj w Wielkopolsce rozrzutni nie jesteśmy, no i liczyć i oszczędzać umiemy.

  • 3

  • Ocena:

    5

    (2)

Pan Minister Sprawiedliwości pochodzi z Krakowa i nie należy się dziwić, że wydawać pieniędzy nie lubi. Ale dziwi nas, że w uzasadnieniu projektu likwidacji znaków opłaty sądowej pisze, że oszczędności dla Skarbu Państwa inaczej niż poprzez likwidację znaków osiągnąć się nie da. My tutaj w Wielkopolsce rozrzutni nie jesteśmy, no i liczyć i oszczędzać umiemy.

Komentarze

  • 3

  • Ocena:

    5

    (2)

  • 24.08.2012

    mate

    Jeszcze do wczoraj byłem zdania aby Minister Gowin skończył z uzdrawianiem moralności Polaków a w końcu zabrał się za uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości. Lecz po takich artykułach i kolejnych cudownych pomysłach Ministra, wolę już jednak żeby toczył bój o in vitro, chyba mniejszej grupie ludzi zaszkodzi... Mam tylko wrażenie że te pomysły nie są autorskimi pomysłami Ministra a urzędników z ministerstwa, niestety brak jakichkolwiek kompetencji Ministra w temacie którym przyszło mu się zajmować, skutkuje tym, iż pomysły te uważa on za genialne i broni ich jak swoich.

  • 13.08.2012

    NOVUS

    Likwidacja znaków opłaty sądowej jest pomysłem całkowicie chybionym, którego społeczne konsekwencje są w istocie rzeczy trudne do przewidzenia. Pojawia się pytanie - czy wymiar sprawiedliwości jest dla społeczeństwa, czy społeczeństwo dla niego? Niestety, wydaje się, że F. Kafka już dawno odpowiedział na to pytanie.

  • 08.08.2012

    tpizon@o2.pl

    Trudno o trafniejszą ocenę niewydarzonego pomysłu filozofa, który udaje , że zna się na sądownictwie. Gdyby nawet przyjąć argumentację , że kluczowe znaczenie w omawianej kwestii ma mieć kondycja budżetu Ministerstwa Sprawiedliwości,co wydaje się sprawą bardzo niepokojącą, to poprawę w tym względzie uzyskać można poprzez ewentualne podniesienia niektórych opłat bez likwidacji znaków opłaty sadowej. Pomysł przypomina przysłowiowe wylewanie dziecka razem z kąpielą i ,niestety, wpisuje się w trwalszą tendencję do obciążania kosztami wymiaru sprawiedliwości stron, a zwłaszcza pełnomocników.Mamy już obowiązek wysyłania pism do pełnomocników drugiej strony,powrotu z poczty do kancelarii by wykonać kserokopię z dowodu pocztowego nadania przesyłki i po jej dołączeniu do pisma procesowego,ponownego udania się na pocztę w celu jego nadania na adres sądu.W efekcie pełnomocnicy zostali sprowadzenie do roli gońców, a na wyznaczenie rozprawy w niektórych sądach i tak musimy czekać kilka miesięcy.Pomysł Ministra Sprawiedliwości poraża mnie swoją arogancją i skalą niekompetencji.Trzeba mu się koniecznie przeciwstawić, podobnie jak pomysłowi wprowadzenia opłaty kancelaryjnej w kwocie 100 zł za sporządzenie uzasadnienia wyroku, co utrudni dostęp do sądu osobom najuboższym.
    Tadeusz Pizoń
    Radca prawny Zamość

Dodaj komentarz