24.04.2012 - Jakub Gładkowski

Niech będzie Rachel, Żyda z „Wesela” nie będzie!

Naczelna Rada Adwokacka pod egidą Starego Teatru w Krakowie wydała limitowaną serię prestiżowego nagrania spektaklu „Ja jestem Żyd z Wesela”, opartego na motywach literackiej, krótkiej sceny rodzajowej Romana Brandstaettera pod tym samym tytułem.Dzięki NRA, w całości sfilmowano spektakl, który nieprzerwanie od 1993 roku cieszy się niebywałą popularnością i uznaniem widzów, ukazujący problem dramatu „Wesela” z perspektywy obowiązującego wówczas prawa.

  • 1

  • Ocena:

    5

    (7)

Chodzi głównie o instrukcję wykonywania ustawy teatralnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Austro-Węgier, która wprowadzała, jak wynika z treści sztuki, „zakaz czynienia przedmiotem teatralnych prezentacji i przedstawień osób żyjących oraz notorycznych stosunków życia prywatnego”. „Cóż tam, Panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno!?” - strofy takie jak ta odmieniły polską literaturę, zanurzając ją w nurt Młodej Polski, która wespół z secesją nadała Krakowowi swoistą tożsamość. Dziś jednak „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego odbierane jest jako „ciężki kaliber”, który siłą rzeczy wtrąca swoją treścią współczesną generację w otchłań bardzo skomplikowanej i trudnej historii Polski. Tekst dramatu kojarzony jest przede wszystkim z personifikacją symboli, takich jak Stańczyk, Targowica, Wernyhora czy Jakub Szela… Naczelna Rada Adwokacka postanowiła temu zaradzić i popularyzuje „Wesele” z perspektywy krakowskiego skandalu towarzyskiego, jaki wybuchł z powodu premiery tego dramatu. Na płycie DVD widzowie otrzymali limitowaną wersję zapisu spektaklu „Ja jestem Żyd z Wesela”. Krótka forma dramatyczna, odtworzona w finale nagrania przez dwóch najwyższej klasy aktorów Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie (w tym Jerzego Nowaka), przedstawia pełną filozoficznej głębi artystyczną wizję zdarzenia, które w rzeczywistości miało miejsce na początku XX w.

Komentarze

  • 1

  • Ocena:

    5

    (7)

  • 26.04.2012

    J.Budzowska

    Polecam obejrzenie spektaklu na żywo. Brawurowa gra aktorów, przede wszystkim urodzonego - uwaga! - w 1925 r. Jerzego Nowaka robi ogromne wrażenie. I jeszcze ciekawostka z Wikipedii o Jerzym Nowaku: "W 2005 postanowił zrobić film, którego tematem będzie śmierć, rzekomo dowiedziawszy się o swojej poważnej chorobie. Swoje zwłoki zapisał w testamencie Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie mają zostać spreparowane w formalinie. W 2007 roku powstał jednak dokument pod tytułem Istnienie, traktujący o problemie śmierci jako takiej; jego reżyserem był Marcin Koszałka. Film ten wzbudził znaczne zainteresowanie mediów, natomiast plotki o chorobie aktora zostały zdementowane."

Dodaj komentarz