Za nieświętej pamięci nieboszczki komuny w wydziałach propagandy (teraz czytaj: PR) różnych komitetów centralnych były podobno komórki trudniące się analizą dowcipów, które wdzięczny lud pracujący miast i wsi wymyślał na temat władzy. Produkowano tam również samodzielnie takie dowcipy w myśl teorii, że obśmianie jakiejś nielubianej osoby czy zjawiska oswaja je, zmniejsza niechęć do nich i w ogóle jest zastępczym zabiciem problemu.
Jeśli chcesz zobaczyć cały artykuł zaloguj się lub zarejestruj
Komentarze
0
Ocena:
(0)
Brak wpisów. Bądź pierwszym, który skomentuje!
Dodaj komentarz
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować. Kliknij tutaj, jeśli chcesz przejść do formularza logowania lub zarejestruj się.