18.04.2012 - Michał Wieczorek

D jak deregulacja, u jak uzasadnienie - wizja Ministra czy rzetelna analiza?

Jakież było moje zdziwienie, gdy w dniu 5 kwietnia br. otrzymałem odpowiedź z MS , która wywróciła do góry nogami wszystkie dotychczasowe wypowiedzi Pana Ministra. Jak bowiem inaczej odebrać słowa: „w wypadku rozwiązań zaproponowanych w ustawie „deregulacyjnej” dotyczących zawodów prawniczych, celem jest nie tyle otwarcie korporacji na dopływ nowych członków, ile ….”    

  • 3

  • Ocena:

    5

    (5)

Od dnia ogłoszenia przez Ministra Sprawiedliwości listy zawodów, które podlegać mają deregulacji, nie milknie dyskusja na temat celowości tych działań i rodzaju profesji objętych planami Pana Ministra. Podstawowym argumentem przedstawianym przez Pana Ministra, a uzasadniającym jakoby konieczność deregulacji w proponowanej formie, jest „zniesienie wielu barier, które stoją na przeszkodzie w dostępie do określonych profesji”.

Komentarze

  • 3

  • Ocena:

    5

    (5)

  • 26.04.2012

    michal1706

    Najbardziej przeraża mnie absolutny brak kompetencji osób przygotowujących projekt ustawy deregulacyjnej. nawet pobieżna analiza jej zapisów wskazuje na totalny brak wiedzy w przedmiocie wzajemnych relacji pomiędzy ustawami regulującymi zawody prawnicze. W proponowanych rozwiązaniach przyjęto, iż świeżo egzaminowany aplikant radcowski lub adwokacji, już na następny dzień po wpisie na listę, może być powołany na notariusza, a jeśli nie będzie wpisany na listę, to musi zdać egzamin uzupełniający i odbyć asesurę. A zatem sam wpis na listę zastąpić ma egzamin uzupełniający i asesurę. W konsekwencji, osoba która zakończy specjalistyczną aplikację notarialną musi odbyć asesurę, a osoba po aplikacji adwokackiej czy radcowskiej już nie. Paranoja. Nikt po prostu nie pokusił się w Ministerstwie na przeczytanie dalszej części ustawy Prawo o notariacie. Jak mówi "klasyk" jest to po prostu "porażające", szczególnie jeśli to przygotowuje Ministerstwo Sprawiedliwości. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd.
    Chociaż czego się spodziewać - w Ministerstwie nie ma ani jednego notariusza a jeszcze do niedawna sprawami notariatu zajmował się sędzia karny.

  • 19.04.2012

    Jorgis

    Na tym polega, moim zdaniem, arogancja władzy. Udzielona przez p. Płatka odpowiedź nijak się ma do sytuacji na rynku prawniczym w Polsce. Wymieniony powołuje się na teorie obce naszej sytuacji a które z łatwością ktoś inny obali. Władza nie chce popełnić błędu W. Churchila o którym po II wojnie mówiono: "Wygrał wojnę ale przegrał wybory". Cały czas słyszę o trudnej sytuacji w sądach i prokuraturze. Jest na to rada - dopuścić absolwentów prawa do orzekania. Znikną kolejki kolejki w sądach, oczywiście przez pierwszy okres, potem apokalipsa. Ale sukces wyborczy murowany.

  • 19.04.2012

    Stanisław Kraszewski

    To już nawet nie jest śmieszne ani żałosne... Przecież równie dobrze mogliby odpisać, żeby pan notariusz spadał na drzewo... Przynajmniej by się nie ośmieszyli.

Dodaj komentarz