30.06.2011 - Jan Hartman

Bez obrazy, Wysoki Sądzie!

Z powagą sądu sprawa jest niby poważna. Jeśli mamy być społeczeństwem praworządnym, a przynajmniej „prawobojnym”, sędzia musi w nas budzić respekt. Dlaczego? Ano dlatego, że może nas ukarać, jeśli mu podpadniemy. Na przykład wtedy, kiedy powiemy coś nie dość grzecznie. Albo kiedy położymy łapy na pulpicie mównicy dla świadka, zamiast skromnie trzymać je przy sobie…

  • 0

  • Ocena:

    5

    (1)


Sędziego nie wolno zdenerwować - to jasne. Zapamiętajmy sobie, że jednym z filarów powagi sądu jest strach przed sędziowskim gniewem, a więc przed impulsywnymi, władczymi zachowaniami sędziego, w zapalczywości swej nawet nie udającego sprawiedliwości. Nie brzmi to dobrze, prawda?
Na szczęście powaga sądu ma jeszcze inne filary i filarki. Najtęższy to „majestat prawa i państwa”. Państwo jest emanacją narodu, a prawo jest duchem państwa. Obywatel winien okazywać cześć narodowi, państwu i prawu, a co najmniej powinien powstrzymywać się od okazywania im lekceważenia.

Komentarze

  • 0

  • Ocena:

    5

    (1)

Brak wpisów. Bądź pierwszym, który skomentuje!

Dodaj komentarz