20.05.2011 - Tomasz Barański

Motocyklowe życie mecenasa

Warszawski adwokat Jakuba Wende ma wiele pasji, ale jedynie z okazji motocyklowej wyprawy do Azji zafundował sobie prawie miesięczny urlop. Gdyby musiał przestać jeździć motocyklem, byłby chyba najnieszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

  • 0

  • Ocena:

    0

    (0)

Warszawski adwokat Jakuba Wende ma wiele pasji, ale jedynie z okazji motocyklowej wyprawy do Azji zafundował sobie prawie miesięczny urlop. Gdyby musiał przestać jeździć motocyklem, byłby chyba najnieszczęśliwszym człowiekiem na świecie.

Motocykle są w jego życiu już od 13 lat. Na motocyklach jeździł jego ojciec, Edward Wende. - To chyba siedzi w genach, bo nagle motocykle zaczęły mi sięśnić. Zacząłem oglądać je na ulicach. Może jest to jakiś męski atawizm? Taka współczesna jazda konna? – zastanawia się mec. Jakub Wende.

Komentarze

  • 0

  • Ocena:

    0

    (0)

Brak wpisów. Bądź pierwszym, który skomentuje!

Dodaj komentarz